Dokładnie jutro w czeskim Hradec Králové rusza współna trasa Brytyjczyków z Napalm Death, Szwedów z formacji Splitter oraz enigmatycznych Chechów z Pigsty. Trasa Winter Assault Tour 2009 w sumie obejmie dziesięć miast w czterech państwach. W każdym z odwiedzanych miejsc formacjom towarzyszyć będą supporty. W Polsce podczas dwóch koncertów 21 stycznia w warszawskiej Progresji oraz dzień  później w  krakowskim LochNess zespoły wspierać będzie stołeczna Antigama. Koncertom patronuje DarkPlanet.

The Arson Project to nowa, grindocorowa, szwedzka formacja, która w ubiegłym roku debiutowała EPką "Blood And Locusts". Szybko zaczęto porównywać formację z Nasum i Pig Destroyer i jak się okazuje nie są to bezpodstawne opinie. "Blood And Locusts" to zaledwie kwadrans muzyki zamkniętej w 10 kawałkach. W tych utworach słychać dzikość i prostotę Nasum, intensywnosć Pig Destroyer i ciężar znany z twórczości Rotten Sound. Pod względem brzmienia Szwedzi przypominają właśnie trzecią z tych formacji, ale od strony muzycznej już niekoniecznie.

Warszawska grindcorowa formacja Antigama udostępniła na swoim oficjalnym profilu MySpace nowy utwór "Disconnected". Kawałek zapowiada nowe wydawnictwo zespołu zatytułowane "Warning". Materiał został nagrany w warszawskim Progresja Sound Studio po raz kolejny z producentem Szymonem Czechem (Third Degree, Nyia czy Vesania). Płyta zawierać będzie 16 utworów. Na początku lutego do zapowiadającego nowy materiał utworu pojawi się także wideoklip. Za obraz do "Disconnected" odpowiedzialny jest producent i reżyser Bartek Rogalewicz.

16 stycznia w czeskim Hradec Králové ruszy trasa Winter Assault Tour 2009. Podczas dziesięciu koncertów w czterech krajach zagrają wspólnie - brytyjska legenda grindcore'u w postaci Napalm Death, Szwedzi z Splitter oraz czescy przedstawiciele ekstremy scenicznej w postaci Pigsty. W każdym z odwiedzanych miast formacjom towarzyszyć będą supporty. W Polsce trasa będzie miała dwa przystanki - 21 stycznia zespoły zawitają do warszawskiej Progresji, a dzień później do krakowskiego LochNess. Koncertom patronuje DarkPlanet.

Pyorrhoea - zespół powstały w połowie 2001 roku z inicjatywy Cypriana i Andy Blakka. W czerwcu 2002 roku w białostockim Hertz Studio, zespół rejestruje blisko 15 minutowe promo utrzymane w klimatach intensywnego death/grind metalu. Drugi gitarzysta, A.D. Gore dołącza do zespołu w listopadzie 2002 roku.

Pig Destroyer - zespół grindcore'owy założony przez trzech Amerykanów. Agresja, wściekłość i świetna technika, te określenia charakteryzują to, co gra Pig Destroyer.

Już zdążyłem polubić grind, a tu podsuwają nowe Rotten Sound i robię podkówkę z ust. Finowe ze swoją wizją grindu nie przekonali mnie do tej pory, a ich nowy album na pewno tego nie zmieni.

Dokładnie za miesiąc, 28 stycznia, z przystankiem we Wrocławiu, zawita do naszego kraju trasa Nocturnal European Tour 2009. Na scenie Firleja wystąpią amerykańscy przedstawiciele melodyjnego death metalu z The Black Dahlia Murder, eklektyczny i grindujący pochodzący z Denver - Cephalic Carnage, techniczni maniacy z tasmańskiego Psycroptic i klasycznie thrashowi Brytyjczycy z  Sylosis. Koncertowi patronuje DarkPlanet.

For second time in one year Napalm Death will come back to take part in “Winter Assault Tour 2009” to support their latest blasterpiece “Time Waits For No Slave”. With this new record Napalm Death once again have concocted an explosive cocktail of the band’s classic trademarks, increasing variety and flow by adding an even more extreme contrast of sheer brutality teaming up with irresistible groovy mid-pace attacks..

Jeszcze trochę czasu do kolejnej edycji Brutal Assault tymczasem Obscure Promotion z Czech przygotowało trasę Winter Assault Tour 2009. W styczniu na dziesięciu koncertach zagrają - brytyjska legenda grindcore'u w postaci Napalm Death, Szwedzi z Splitter oraz czescy przedstawiciele ekstremy scenicznej w postaci Pigsty. W każdym z miast towarzyszyć im będą supporty - w Polsce na dwóch koncertach: 21 stycznia w stołecznej Progresji i dzień później w krakowskim LochNess będzie to warszawska Antigama. Całej trasie, obejmującej Czechy, Polskę, Ukrainę oraz Słowację patronuje DarkPlanet.

Od jakiegoś czasu zacząłem lubić naprawdę formacje grindcore'owe. Jak się okazuje są zespoły, które potrafią zaintrygować. Belgijski Hybryd Viscery na pewno do nich się nie zalicza.

Facebreaker to jeden z tych zespołów, które grają muzykę, którą już się gdzieś słyszało, ale nie do końca wiadomo gdzie. Takie odczucia towarzyszyły mi podczas odsłuchu ich najnowszego krążka "Dead Rotten And Hungry".

Skandynawki grind i brutalny death metal rośnie w siłę. Kiedyś Nasum, a teraz Rotten Sound, Deathbound czy Cumchrist. Szkoda, że żadna z tych kapel nie zagościła w moim odtwarzarzu więcej niż jeden raz. Nie inaczej będzie z norweskim Kraanium, który debiutuje abumem "Ten Acts Of Sickening Perversity".

Pierwsza płyta Anaal Nathrakh odbiła się szerokim echem w kręgach miłośników black metalu. Brytyjski duet nadał tego gatunkowi nowe spojrzenie na brutalność. Kolejne płyty choć zostały docenione, to w zasadzie niczego nowego nie wnosiły do nurtu, jak i nie wprowadzały zbyt wielu nowych elementów do stylu zespołu.

Nie, Zubrowska to nie jest nazwisko mojej sąsiadki, ani żadnej nielubianej przeze mnie nauczycielki ani tym bardziej żubrówką z błędami w tytule. Pod tą głupio brzmiącą nazwą kryje się francuska formacja grająca coś co jest mieszanką brutalnego death metalu i mathcore'u.

Gdy słyszę nazwę Waco Jesus to na pewno na myśl nie przychodzi mi żaden ekstremalny gatunek muzyczny. Jakież było moje zaskoczenie, gdy odpaliłem "Receptive When Beaten", ostatni album tej formacji.

Od jakiegoś czasu bardzo głośno jest o czeskim Jig-Ai. Choć formacja w tym roku wydała dopiero swój drugi album, to już zwróciła uwagę fanów na całym świecie warstwą wokalną swojej muzyki. "Katana orgy" nie przynosi absolutnie żadnej rewolucji w porównaniu z debiutem. Dalej jest to death/grind oparty na muzycznej prostocie i bezpośredniości. Materiał przynosi 20 cholernie ciężkich, krótkich kawałków, które robią słuchaczowi dewastację w mózgu.

Misery Index to jeden z najbardziej cenionych zespołów współczesnej sceny death/grind. Nigdy jeddnak nie miałem styczności z tą formacją, wiec okazja do weryfikacja jakości twórczości Misery Index pojawia się teraz, przy okazji wydania "Traitors".

Kiedy sięgałem po trzeci album włoskiego Cadaveric Crematorium, spodziewałem się zwyczajnego grindcore, który może jakimś cudem by mi się bardziej spodobał. To co jednak usłyszałem bardzo mocno mnie zaskoczyło, bo choć faktycznie mamy na "Grindpeace" do czynienia z grindcorem, to w takim wydaniu jeszcze go nie słyszałem.

Wytwórnia Metal Blade Records wykazuje ostatnio zamiłowanie do inwestowania w zespoły z pogranicza death metalu i grindcore. Jedną z najnowszych inwestycji jest brytyjski The Rotted, który dopiero stawia pierwsze kroki na tym poletku. Żeby jednak nie było, że mamy do czynienia z debiutantami, to należy wspomnieć, że w składzie zespołu znaleźli się myzycy takich składów jak Cradle Of Filth czy Extreme Noise Terror, a formacja działała przedtem pod nazwą Gorerotted, z którą nagrała trzy studyjne albumy.