Po sukcesie ostatniego albumu "Till Death Do Us Part" grupa Deicide stawia pierwsze kroki na drodze ku nowemu wydawnictwu. Tym razem album zostanie wydany pod skrzydłami niemieckiego Century Media Records, zaś same prace nad zupełnie nową dawką muzyki "bogobójców" będą się odbywać w studiu Audiohammer na Florydzie. Nad produkcją materiału ma sprawować pieczę Mark Lewis znany ze współpracy z takimi grupami jak: The Black Dahlia Murder czy Chimaira.
Do koncertów w ramach Winterfest 2009 w naszym kraju pozostał już niespełna miesiąc. Za sprawą Massie Music wspólna trasa Deicide, Vader i Samael w towarzystwie Devian, Order Of Ennead oraz The Amenta dotrze do 15 miast w 10 państwach Europy. Początek trasa weźmie 8 stycznia w holenderskim Tilburgu, natomiast finałowymi koncertami będą wizyty zespołów w Polsce - 21 stycznia katowickim Mega Clubie oraz dzień później w warszawskiej Progresji. Koncerty wspiera medialnie serwis DarkPlanet.
Komentarze jedras666 : Ja byłem ale w Kato. I Fakt faktem bardzo fajny koncert, no może z wyjąt...
Vinter : Fajny koncert postaram sie podeslac jakies fotki z Progresji :roll: :idea: :twisted:
Co się stało? Po nagraniu trzech dobrych krążków Deicide wprowadza szereg zmian do swojej twórczości zabijając wszystko to, z czego zespół był do tej pory znany. "Serpents Of The Lights" okazał się być wielkim rozczarowaniem i gdybym nie wiedział, że to Deicide to zapewne ngidy bym nie odgadł, kto jest wykonawcą tego albumu.
"Amon: Feasting The Beast" choć było wydawnictwem, które nie zawierało premierowego materiału, to wieńczyło pewien rozdział w historii grupy. Rozdział, z którego ekipa Glena Bentona jest najbardziej kojarzona za sprawa swojego szatańskiego, agresywnego, ale i bardzo czadowego materiału. Na następcę "Legion" trzeba było czekać trzy lata.
Początki death metalu - wyścig o tron najbrutalniejszego, najbardziej technicznego i Bóg wie jeszcze jakiego "naj" tytułu. Bez wątpienia w pierwszych latach taką ikoną był "Altars Of Madness" Morbid Angel, który w zasadzie deklasował wszystkie inne wydawnictwa swoją pomysłowością, klmatem i sporą dawką agresji i brutalności. Jak się miało okazać, w kwestii dwóch ostatnich przymiotów wkrótce znalazł się zespół, który nagrał materiał, który po dziś dzień uchodzi za kwintesencję brutalności i wściekłości.
Poprzedni krążek Deicide "The Stench Of Redemption" należał do najlepszych, a zarazem do najbardziej kontrowersyjnych krążków ostatnich lat. Co by jednak o nim nie mówić, ożywił on skostniałą przez lata muzykę zespołu i przywrócił nadzieję, że formacja sprzedająca setki tysięcy płyt pójdzie za ciosem. Pomóc mieli Jack Owen (ex-Cannibal Corpse) oraz Ralph Santolla (ex-Death), z czego ten drugi został wyrzucony ze składu zaraz po nagraniu "The Stench Of Redemption".
28 kwietnia w Europie a 13 maja w Stanach Zjednoczonych ukaże się dziewiąty longplay amerykańskiej grupy deathmetalowej Deicide. Jak informowaliśmy wcześniej, sesja nagraniowa odbyła się w studiu Morrisound na Florydzie, z zespołem współpracował gitarzysta Obituary, Ralph Santolla. Na platformie MySpace posłuchać można zwiastunu premierowego krążka, nagrania "In The Eyes Of God". Wydawcą płyty "Till Death Do Us Part" będzie wytwórnia Earache Records.
Wytwórnia Earache Records potwierdziła na swojej stronie internetowej informacje jakoby fani death metalowego zespołu Deicide mogli spodziewać się nowej płyty w nadchodzącym czasie. Amerykańska grupa zapewniła, że ma już praktycznie ukończony materiał na nowy krążek, który ma ukazać się podobno na początku 2008 roku. Będzie to oficjalnie dziewiąty album studyjny w dorobku zespołu. Ostateczne nagrywanie i miksowanie utworów na nową płytę Deicide rozpocznie się prawdopodobnie we wrześniu tego roku. Nieznany jest jeszcze tytuł ani ilość utworów, które trafią na nowy krążek.