Monstrosity jest jednym z florydzkich prekursorów death metalu. Może nie dorobili się roli wielkiej gwiazdy, ale na pewno stanowią mocny fundament i filar tej sceny. Zespół powstał w 1990 kiedy to opublikowali demo „Horror Infinity”. Te swoje pierwsze kawałki szlifowali jeszcze wydając je jako single, najpierw w Relapse Records, a później już w Nuclear Blast. I właśnie ten wydawca odpowiedzialny jest za ich pierwszą płytę „Imperial Doom”.
„In Dark Purity” to trzecia płyta Monstrosity, wydana trzy lata po „Millenium”. W tym czasie w zespole zaszła istotna zmiana, bowiem do Cannibal Corpse odszedł wokalista George „Corpsegrinder” Fisher. Jego macierzysty zespół skorzystał zaś z usług Jasona Avery z, pochodzącego z Tampa, death metalowego Eulogy.
EPka „Worm Infested” oficjalnie ukazała się 30 czerwca 2003 roku, ale ja kupiłem ją przedpremierowo, 22 kwietnia, na koncercie Cannibal Corpse w warszawskiej Proximie. Zwróciła moją uwagę oczywiście sympatyczną okładką, no i tym, że nie wiedziałem co to jest. Pozostaje fajną pamiątką i dodatkiem do dyskografii. Jest to krótki materiał, ale znajduje się na nim parę ciekawostek.
Czas pokazał, że album „Vile” okazał się sukcesem. Corpsegrinder na dobre zadomowił się w Cannibalach, a nowa odsłona brzmienia przypadła do gustu fanom. Już niedługo jednak trzeba było oswoić się z kolejną zmianą. Po dwóch wspólnych płytach z zespołem pożegnał się Rob Barret, który powrócił do Malevolent Creation oraz poświęcił się rozwojowi Hateplow. Jego miejsce zajął Pat O’Brien, który dotychczas pogrywał w mało deathowym Nevermore. Gitarowa jatka Cannibal Corpse chyba okazała się dla niego bardziej pociągająca, gdyż, jak czas pokazał, zadomowił się w tym zespole na dobre.
Death metalowa formacja ze Stanów Zjednoczonych - Cannibal Corpse, ogłosiła europejską trasę koncertową. Mamy dobrą wiadomość dla polskich fanów, ponieważ zespół zawita również do naszego kraju. Amerykanie zagrają dwa koncerty: pierwszy z nich odbędzie się 25 kwietnia w warszawskim klubie Proxima, a kolejny odbędzie się dzień później w poznańskim Blue Note. W roli supportów usłyszymy Krisiun oraz Hideous Divinity.
Po czterech rewelacyjnych albumach, kiedy Cannibal Corpse byli na szczycie swojej popularności, zespół opuścił jego charyzmatyczny wokalista Chris Barnes. To był wstrząs dla fanów, do których zdecydowanie się zaliczałem. Sprawa była szeroko komentowana i gazety rozpisywały się na temat powodów tego odejścia. Oficjalna wersja podaje, że poszło o różnicę w poglądach muzycznych. Reszcie zespołu nie podobała się zbyt niska i rozlazła konwencja, którą proponował Barnes. Dlatego został odsunięty i zajął się swoim, już istniejącym wtedy, projektem Six Feet Under.
zsamot : Na początku nie doceniłem tej płyty. Ale wokalnie od rzu mnie "kupił" F...