Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Patriotyzm. Strona: 1

Patriotyzm Wysłany: 2007-08-30 12:29

Patriotyzm - "postawa szacunku, umiłowania i oddania własnej ojczyźnie oraz chęć ponoszenia dla niej ofiar. Charakteryzuje się też przedkładaniem celów ważnych dla ojczyzny nad osobiste, a często także gotowością do poświęcenia własnego zdrowia lub życia. Patriotyzm to również umiłowanie i pielęgnowanie narodowej tradycji, kultury czy języka" - tyle wikipedia.

Musze przyznac ze slowo to zaczyna przechodzić powoli do mojego prywtnego słownika wyrazów brzydkich. Patriota w polskim wykonaniu to człowiek, który przede wszystkim w kolko o patriotyzmie mówi. Wiąże swój patriotyzm z religią i uzurpuje sobie prawo do decydowana, kto patriotą być powinien a kto nie. Do tego jego działalność patriotyczna w dużej mierze polega na tępieniu sporej części swojego własnego narodu.

Przez długi czas jeżdżąc o pracy mijałem napis, który brzmiał mniej więcej tak "Jest łatwiej jeżeli kocha sie bardziej własnego sąsiada niż własne państwo". Zacząłem sie zastanawiać nad nim dopiero niedawno kiedy go zamalowano. O ile potrafię zrozumieć, że powinno sie bardziej kochać brata niż obcego, rodaka niż cudzoziemca to jednak idea umiłowania abstrakcyjnego pojęcia kraju nad swoim bliźnim, kłoci mi sie nie tylko z moim systemem wartości ale i z ideą patriotyzmu.

Czy jesteście patriotami?


Life is complex: it has both real and imaginary components


Wysłany: 2007-08-30 12:45

...o naprawde dobry temat sie trafil...
wiec od zawsze odczuwalem w sobie fakt ze jestem przywiazany do swojego kraju, z biegiem czasu jak dorastalem i widzialem "prawdziwy patriotyzm" ktory polegal na noszeniu flagi polskiej obok sfastyki, to juz wogole nie wiedzialem o co w tym patriotyzmie chodzi, zaprzeczenia same w sobie. Na dzien dzisiejszy patrzac na polityke i wogole caly ustroj w naszym kraju to jest mi to coraz bardziej obojetne, tu sie liczy tylko karieja i kazdy dba o swoja dupe. A jezeli chodzi o zachowanie rodakow za granica to oni pierwsi nas okradna itp rzeczy dzieki nim nas spotkaja!
Tegoroczna edycja Brutal Assault byla dobrym tego przykladem jak co roku mielismy Polska flage (nie nalezymy do narodowki) ale z samego faktu nazwijmy to przynaleznoscia narodowa - powiem krotko pod koniec festu zaczolem sie wstydzic tej flagi, a przede wszystkim zachoawania rodakow wiem jedno nigdy wiecej:
bo jak tu zrozumiec fakt polaka ktory jest na zajebi... imprezie na Czechac a na plecach ma wypisane : Jebac Czechow :?: :!:
druga sprawa o ktorej tylko wspomne jest fakt ze w naszym kraju ponad 90% spoleczenstwa to katolicy - a juz sami wiecie o co mi chodzi(brak jakiejkolwiek toleranci)....


http://imperiummetalu.pl/


Wysłany: 2007-08-30 13:45

Nie jestem patriotą... w żadnym wypadku. Nie przywiązuje wagi do kraju czy też narodowości.


Rozmyślanie o śmierci - jest rozmyślaniem o wolności. -Jim Morrison


Wysłany: 2007-08-30 14:40

[quote:1cd7b80205]Czy jesteście patriotami?[/quote:1cd7b80205]
Tak
[quote:1cd7b80205]druga sprawa o ktorej tylko wspomne jest fakt ze w naszym kraju ponad 90% spoleczenstwa to katolicy - a juz sami wiecie o co mi chodzi(brak jakiejkolwiek toleranci)....
[/quote:1cd7b80205]
Co ma do rzeczy katolicyzm? patriotyzm, bycie Polakiem nie wiaze sie z byciem katolikiem przeciez
[quote:1cd7b80205]No przynajmniej na chwile obecna to, az siara wyjechac z polski i za granica mowic skad sie pochodzi xD [/quote:1cd7b80205]
Zal czytac takie teksty, cycki opadaja .... wiesz, ja bedac za granica przyznalbym sie skad jestem, wiesz po co? po to, zeby pokazac, ze Polacy to nie tylko kaczory, mohery i zacofancy, po to zeby chociaz w minimalnym stopniu zmienic ta negatywna opinie ..... ale jesli Ty sie wstydzisz miejsca, z ktorego pochodzisz to szkoda tego nawet komentowac .....
[quote:1cd7b80205]Jak moge "chwalic" swoj kraj skoro nie popieram totalnie naszych rzadow [/quote:1cd7b80205]
Chyba mylisz pojecia .... ja obecnego rzadu (i poprzednich rowniez) nie popieram i popieral nie bede, rzady sie zmieniaja a Kraj trwa i trwal bedzie poki beda ludzie, ktorzy beda widzieli cos wiecej niz tylko dorazny interes ....


---------------
She Wants Revenge-She Loves Me, She Loves Me Not[/code]


united we stand divided we fall


Wysłany: 2007-08-30 15:23

[quote:2a47fe29c0="Alec-II-Pure"]
[quote:2a47fe29c0]No przynajmniej na chwile obecna to, az siara wyjechac z polski i za granica mowic skad sie pochodzi xD [/quote:2a47fe29c0]
Zal czytac takie teksty, cycki opadaja .... wiesz, ja bedac za granica przyznalbym sie skad jestem, wiesz po co? po to, zeby pokazac, ze Polacy to nie tylko kaczory, mohery i zacofancy, po to zeby chociaz w minimalnym stopniu zmienic ta negatywna opinie ..... ale jesli Ty sie wstydzisz miejsca, z ktorego pochodzisz to szkoda tego nawet komentowac .....
[/quote:2a47fe29c0]
Siara straszna zgadzam sie. Za kazdym razem jak jestem na jakies konferencji musze sie tlumaczyc jak glupi musi byc narod, ktory wybiera takich ludzi. Nie chodzi o same afery, bo wladza kusi i korumpuje wszedzie. Chodzi o to ze wybiera sie burakow. Ktorzy zreszta nazwaja sie patriotami. Coraz bardziej podoba mi sie slowo obywatel.
Jak pisze Alec oczywiscie staram sie uswiadomic obcokrajawcom, ze nie wszyscy polacy sa tacy glupi tylko po prostu wiekszosc. Banada zdyscyplinowanych idiotow ktorzy chodza do wyborow mysli ze da sie rozwiazac trudne problemy w prosty sposob i ze najlepiej zrobi to jakis charyzmatyczny osiol z dyplomem albo i bez. A druga banda indotow nie chodzi na wybory bo uwaza ze jeden glos i tak nic nie zmieni.

Zreszta nie tylko ja mam problem z wytlumczeniem co sie dzieje:

http://wiadomosci.wp.pl/kat,38994,wid,9133266,wiadomosc.html?ticaid=14600


Life is complex: it has both real and imaginary components


Wysłany: 2007-08-30 16:02

hmm... ja za granicą się przyznaję, i czy w Nowrwegii, czyw Niemczech albo Czechach, nigdzie nie spotkałem się z negatywnym stosunkiem do Polaków. Np. z Niemacami odpowiadaliśmy sobie dowcipy o naszych nacjach.
Edit: oczywiście istnieją stereotypy, ale bierze się je bardziej żartem.


Rozmyślanie o śmierci - jest rozmyślaniem o wolności. -Jim Morrison


Wysłany: 2007-08-30 18:53

[quote:2e68637885="Pan"]
Polska w porownaniu z kilkoma panstwami traci, ale dla wielu ludzi na swiecie moze byc rajem. Mysle ze miliardy uwazaja warunki takie jak tutejsze za conajmniej dobre.[/quote:2e68637885]

Więc strzelmy sobie pifko usiądźmy wygodnie na fotelu i poczekajmy - może zrobią się jeszcze lepsze?


Life is complex: it has both real and imaginary components


Wysłany: 2007-08-30 23:04

[quote:853257f2cf="Pan"]
Nie wiem dlaczego do mnie to piszesz. Ja odpisalem tym, ktorzy polskosci na tyle nie lubia, by proponowac ucieczke po lepsze warunki, pewnie na zachod. Od tego warunki w Polsce nie zrobia sie lepsze.
[/quote:853257f2cf]

W pewnym sensie sie z toba zgadzam. Z drugiej strony nie chce nikogo oceniac. Zycie sie ma jedno nie dziwie sie nikomu ze zamiast meczyc sie tutaj woli wyjechac. Ze kraj traci przez to cennych obywatli to prawda. Z drugie strony nie traca oni zwykle swego obywatelstwa. Bogaci, takze w nowe doswiadecznia za granicami kraju moga w przyszlosci tu wiele zdzialac.

Dziwie sie ze tak malo ludzi wyjechalo. Jestesmy leniwym narodem jednak.


Life is complex: it has both real and imaginary components


Wysłany: 2007-08-30 23:36

[quote:8a34f751f2="HANAHHH"], iż w naród polski nie raz zdradzony,opuszczony przez wszystkich przyjaciół czy sojuszników tracil swą niepodległość a poprzez, ducha patriotyzmu, który nieśli ludzie, ją odzyskiwał zrzucając pieta niewoli. Walcząc o ważne sprawy swojego narodu jesteśmy w stanie patriotyzm odszukać w sobie. .[/quote:8a34f751f2]

Zastnawialiscie sie o jakiej abstrakcji mowimy? Wieloktrotnie zdradzony narod, zabory. Ktos z was to pamieta? To sa kartki z ksiazki. Nie ma najazdow i zaborow. Kraje ktore niby nas zdradzily dbaly tak samo o wlasny tylek jak i my o swoj. Bylo minelo. Dzis malo kto pamieta wojne niedlugo malo kto bedzie pamietal i komune. Ale przekazywana z pokolenia na pokolenia mentalnosc chrystusa narodow niestety pewnie pozostanie.

Dla mnie najlepszym przykladem patriotyzmu sa Czesi. Mieli tak samo ciezka i historie ale potrafia zachowac dystans i posmiac sie z samych siebie. Poza tam nie rozpieprzyli sobie stolicy i nie urzadzaja polowan na czarownice, komunistow, zydow i gejow. I my chyba jestesmy jednynym narodem ktory czuje do nich za to jakas niechec mimo oczywistej sympatii bo ciezko ich nie lubic.


Life is complex: it has both real and imaginary components


Wysłany: 2007-08-31 00:29

[quote:dbc2097321="HANAHHH"]
Jasne nie ma już walk, wojen czy najazdów--> tylko w jaki sposób nasze pokolenie może sie poczuć sie patriotami, my nie mamy nawet takiej mozliwosci , skoro nie ma o co walczyć i za kogo a na tym polega chyba patriotyzm.
[/quote:dbc2097321]

Walczmy o PKB

Jest wystarczajaca spraw o ktore trzeba walczyc by zycie w tym kraju uczynic lepszym. I czesto jest to rownie niebezpieczne jak walka w partyzantce. Nalezy walczyc o nasze dziedzictwo kulturowe, nauke i edukacje glupiego narodu. Tolerancje wolnosc slowa, bezpieczenstwo... znalazloby sie wiecej.


Life is complex: it has both real and imaginary components


Wysłany: 2007-08-31 22:08

Ja do patriotów zdecydowanie się nie zaliczam. Nie będę psioczyć tutaj na Polską politykę, ludzi, społeczeństwo, bo wszędzie dobrze tam, gdzie nas nie ma. A uogólnienia typu "jesteśmy społeczeństwem lepszym/gorszym niż inne" zupełnie do mnie nie trafiają. Nie wiem, czy u nas jest tak tragicznie czy nie, a "Zachód" to prawdziwe Eldorado czy tylko bajka. Tyle opinii, ile ludzi. Ale jeżeli wierzę w to, że gdzieś może mi być lepiej, nie widzę powodu, dla którego nie miałabym wyjechać nie oglądając się na to, że za plecami zostawiam swój "kraj ojczysty". Dlaczego mam się gimnastykować tutaj, skoro mogę spróbować budować lepsze, wygodniejsze życie gdzieś indziej? Nie jestem typem, który ma ochotę "cierpieć za miliony". Dlatego nie mam zamiaru też patriotycznie zostawać w kraju po to, by budować "nową, lepszą Polskę". Jakoś nie mam takich ambicji. Za to mam ambicję budować sobie nowe, lepsze życie. Tutaj lub gdzie indziej :)



Wysłany: 2007-09-01 12:29

Tak zwane amerykańskie pytanie - "Skoro jestes taki madry to dlaczego nie jesteś bogaty?"


Life is complex: it has both real and imaginary components


Wysłany: 2007-09-01 13:05

[quote:610b8adf0c="Pan"]zdaje mi sie ze ta lepszosc dosc mocno materialnie jest pojmowana. Dlaczego? :)[/quote:610b8adf0c]

A dlaczego nie? Czy jest coś złego w tym, że marzy mi się, na przykład, własny kąt? Własny ogród (to już dużo)? Coś dużo ważniejszego: że chciałabym móc zapewnić bliskiej mi osobie najlepszą opiekę medyczną, kiedy tego potrzebuje?

Są też drobiazgi: spokojne wakacje, gdy mogę pojechać, gdzie chcę i nie muszę zabierać ze sobą walizki chińskich zupek (no, chyba, że akurat mam fantazję )? No, marzenie o własnej klinice i fundacji typu RSPCA (bo lekarzem weterynarii nie zostałam z przypadku) to, póki co, tylko nieśmiałe iskierki, bo są daleko poza orbitą moich możliwości. Ale pomarzyć zawsze można

Niewątpliwie jest to w jakimś stopniu materializm. Większość z nas jest zawsze trochę materialistą, bo gdyby nie, to mieszkałby pod mostem i jadł pokrzywy a na Dark Planet zaglądał korzystając z komputera w bibliotece publicznej (o ile wogóle by go wpuszczono, bo jako osoba nie przywiązująca wagi do rzeczy materialnych nie kłopotałby się czymś typu mydło, czystość i ogólny wygląd).

Nie jestem typem filozofa czy artystki karmiącej się wzniosłymi ideologiami. Innym - nie zabraniam Ale mam swoje marzenia. A póki byliśmy z Laszlem w stanie zrezygnować z lepszych zarobków na rzecz spędzania razem czasu, to jeszcze nie widzę powodu do zmartwień. :)

:arrow: Amorphous, to stwierdzenie było do mnie, czy tak ogólnie? :)



Wysłany: 2007-09-01 14:05

[quote:524b08a392="Kirke_Femme_Fatale"]Dobra ale tak hmm troche odbiegajac... jak mozna walczyc o cokolwiek przy obecnych rzadach :lol: ?
Czy ktos widzial co sie dzieje w polityce? Bo dzis to normalnie mialam "lola" jak wiadomosci ok. 9 sluchalam xD :wink:[/quote:524b08a392]

Pozwolę sobie na małego offtopa i odpowiem na Twoje pytanie Kirke - "jak mozna walczyc o cokolwiek przy obecnych rzadach :lol: ?"

Można - ale aby zacząć "walczyć" trzeba te rządy zrozumieć - nie wystarczy powtarzanie opinii zasłyszanych u stryjka, wujka czy księdza na ambonie. Świadomośc tego co się wokół dzieje - oto podstawa, samookreslenie się w stosunku do rządzacych partii politycznych, a przede wszystkim - zrozumienie - że aby o coś zawalczyć trzeba o tym czymś mieć choćby minimalną wiedzę. I w sumie jest to dla mnie też definicja patrioty: patriota - człowiek który rozumie historię swojego kraju toczacą się tu i teraz, a jeśli starcza mu odwagi - próbujący w miarę sił i mozliwości historię ową kształtować. Koniec offtopa


pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html


Wysłany: 2007-09-01 14:06

jak patriotyzm - to jedynie lokalny



Wysłany: 2007-09-01 15:34

Dla mnie patriotyzm jest pojęciem czysto abstrakcyjnym. Nie rozumiem postępowania moich praojców walczących o niepodległą suwerenną Polskę. Dlaczego? Bo moim zdaniem było to zupełnie bezcelowe. Tysiace osób zginęło w obronie granic tylko po to by teraz Unia Europejska dążyła do zjednoczenia Europy.

Granice, o które walczyli, do walki o które tak zabiegali wszyscy nasi 'wielcy' przywódcy miały tylko i wyłącznie przynieść korzyści dla samych najwyżej ustawionych ludzi. I nie mówię tutaj tylko i wyłącznie o Polsce. Tak było w każdym kraju.

Wy chcecie mówić o patriotyzmie jako o jakiejś wyższej ideologii, dla mnie natomiast jest to tylko puste słowo wykorzystywane w kampaniach wyborczych czy kiedyś po to by przekonać ludzi do walki o poszerzenie własnych wpływów.. Bo im większe państwo tym bardziej uznawany i szanowany władca (przynajmniej teoretycznie i w przeszłości). Im więcej suwerennych państw tym więcej ludzi będących klasą władców...

Poza tym czy naprawdę żyłoby nam sie inaczej, gdybyśmy nie byli Polakami? ( prawdopodobnie tak... będąc pod panowaniem Niemiec bylibyśmy teraz jednym z lepiej rozwiniętych terenów Europy).

Czy bycie Polakiem i patriotą czyni z nas lepszego człowieka. Nie sądzę.


[url=http://www.lastfm.pl/user/slashy_dp]Chasing the sun[/url] [img:446aba9c11]http://img209.imageshack.us/img209/1863/sig02aslashylo4.jpg[/img:446aba9c11]


Wysłany: 2007-09-01 15:55

[quote:03f40472d5="slashy"] Czy bycie Polakiem i patriotą czyni z nas lepszego człowieka. Nie sądzę.[/quote:03f40472d5]
To pierwsza rzecz, z jaką się zgodzę.
[quote:03f40472d5="Dasstin"] Czasem jedynie zdrowia nie kupisz, ale i tak masz o wiele wieksze szanse. [/quote:03f40472d5]
To druga rzecz, z jaką się zgodzę.

To, że ktoś chce żyć wygodniej i lepiej nie czyni jeszcze człowieka złym. Wybór życia w nędzy ze zwykłego uporu albo tylko dlatego, że innym żyje się źle, prowadzi do nikąd. Za to posiadanie odpowiednich środków otwiera ogromne możliwości działania w takim kierunku, by innym żyło się lepiej. Ale to, jak chce postępować człowiek jest indywidualnym jego wyborem. Nie widzę w dążeniu do lepszego życia nic złego. Wszystko zależy od tego, jakimi metodami ten ktoś dąży i jak postępuje. Samo powodzenie majątkowe czy pochodzenie nie czynią człowieka gorszym, tak jak bieda i/lub pochodzenienie i/lub patriotyzm i/lub religia i/lub [wiele innych czynników] nie czynią [u:03f40472d5]automatycznie[/u:03f40472d5] człowieka szlachetnym.



Wysłany: 2007-09-01 18:35 Zmieniony: 2007-09-01 18:36

Mammawombwomb (Bicz)
Mammawombwomb
Posty: 49
Torun/Houston/Buenos Aires

Temat jak zwykle taki, ze kazdy ma cos do powiedzienia: wszyscy maja racje, a racji nie ma nikt, bo wszyscy ja maja.
Poniewaz nie mieszkam w Polsce (od lat 24), wiec nie moge sie za bardzo co do kraju odzywac, bo jest to nie fair w stosunku do tych, ktorzy tam mieszkaja na stale.
A ogolnie to sprawe widze tak:
Jak sie ma lat 20 i sie zyje w stanie pokojowym (czytaj: nie ma wojny), to latwo mozna byc anty i nawet mozna sie latwo z pojecia "patryjotyzmu" nasmiewac.
Jak sie ma lat 30 to moze juz to inaczej wygladac i mzoliwe, ze sie duzo rzeczy zaczyna coraz bardziej doceniac.
A gdy sie ma powyzej 40-tu lat, to mozna wiekszosc tych rzeczy miec gdzies i nie jest sie ani anty, ani za bardzo pro, ale raczej za pro niz anty.
Nie pisze po to, bo wam "dzieciom" prawic kazanie, tylko wiem to na wlasnym przykladzie i na przykladzie ludzi ktorych znam od dawien dawna. Dla tych, ktorzy ostrza komputerowe piora i chcieli by mi dokopsac, to wiedzcie, ze jestem doskonale swiadomy tego, ze nie wolno wszyskich mierzyc miarka jedna. Ale taka jest na ogol kolejnosc naszego bytu na tej, czasciowo zasranej, a czesciowo przepieknej planecie i wiele rzeczy sie dopiero rozumie dobrze, gdy sie na nie popatrzy "do tylu". Tak samo jak sie lubi rozne rodzaje muzyki - czysta opinia.
Zycze wszystkim milego dnia :twisted:


Jestem pasazerem na statku Ziemia.


Wysłany: 2007-09-01 18:36

Kto powiedział, że ja promuję Zachód? Myślę, na przykład, o wyjeździe do Skandynawii, a to przecież Północ!

A tak na poważnie: absolutnie, nigdzie nie wspomniałam, że wstydzę się, czy nie przyznałabym do swojego polskiego pochodzenia. Wprost przeciwnie: myślę, że zamiast narzekać na wizerunek Polaków w innych krajach, można coś zrobić "od siebie", by go zmienić, jeżeli faktycznie ktoś uważa, że jest tak źle. Więc z kwestią "wyrzekania się polskości" - nie do mnie. :)

Każdy ma marzenia i swój pomysł na lepsze życie i po prostu nie widzę nic złego w dążeniu do ich realizacji. W imię czego karcić kogoś, kto nie widzi dla siebie życia w Polsce, za chęć szukania szczęścia gdzie indziej, nowej ojczyzny? Przecież nikt też nie zmusza do wyjazdu tych, co chcą pozostać i budować swoją Polskę.



Wysłany: 2007-09-01 19:18

Mammawombwomb (Bicz)
Mammawombwomb
Posty: 49
Torun/Houston/Buenos Aires

Dodam tylko do tego co juz napisalem powyzej, ze kiedys tak jak sie krylem z powiedzeniem ludziom ze jestem Polakiem, to teraz to robie z przyjemnoscia.


Jestem pasazerem na statku Ziemia.


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło