Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Co będzie po śmierci ?? W co wierzycie jakie są wasze pogląd. Strona: 17

Wysłany: 2013-12-23 14:28

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

[quote:a1d8c3abaf="Czuczu"]Jeżeli chodzi o kulturę Indii i Tybetu,Przecież Bramini mają najwięcej słowiańskich genów, nawet nasz język pochodzi z sanskrytu. [/quote:a1d8c3abaf]
No niewątpliwie :-), ale teraz to już na pewno zeszliśmy z tematu. W tym cały problem, żeby się jakoś porozumieć mimo różnic kulturowych. Dla niektórych coś może być śmieszne, ale innych można przypadkiem obrazić, jeśli się w coś głęboko wierzy. Tak czy inaczej zawsze trochę podstaw swojego i innych światopoglądów warto znać.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2014-10-04 10:02

Czy zastanawialiście się kiedykolwiek co takiego stanie się po waszej śmierci? Odpowiedź jest prosta Życie po życiu.



Wysłany: 2015-06-03 01:57

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

Uwaga, znów odświeżam trupa. Przeczytałem prawie cały temat :-) A przy okazji pooglądałem na YT tego gościa:
KULTOWE ROZMOWY - ks. Jan Kaczkowski
Co prawda ksiądz katolicki, ale bardzo liberalny, mógłby być bardziej, ale i tak wyciąga ile się da jak na te czasy, hyhy, poza tym dr teologii moralnej, bioetyk i fajny gość :-)


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2015-06-04 19:43

Gamorrin (Bicz)
Gamorrin
Posty: 90
Posen / Drossen

Wychodząc z założenia, że jeszcze nigdy nie umarłem, nie mogę powiedzieć, co będzie. Ani w co wierzę, bo i moja wiara ma podłoże racjonalne. ;P
Ale mam nadzieję, że nie będzie już niczego. Żadnego Piekła w wersji chrześcijańskiej czy innych buddyjskich Głodnych Duchów, itp. Żadnego Nieba czy raju, 72 dziewic (czy też jednej, 72-letniej - mogli przecież źle zinterpretować, nie?) czy innych takich. Reinkarnacji też jakoś specjalnie bym nie chciał.
Cyk, i koniec. Nie ma mnie, nie ma (dla mnie) niczego. I tyle. Gdy człowiek śpi, "znika" na kilka godzin i z jego perspektywy w tym czasie w pewnym sensie nie istnieje - i sądzę, że dobrze by było, gdyby umierając się tak zasypiało - tyle, że bez pobudki. I jakichś snów po drodze. Cisza, spokój i pustka.


Prawdziwa siła człowieka tkwi nie w uniesieniach, lecz w niewzruszonym spokoju.


Wysłany: 2015-06-04 20:55

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

[quote:3c52f7d08b="Gamorrin"]Wychodząc z założenia, że jeszcze nigdy nie umarłem, nie mogę powiedzieć, co będzie.[/quote:3c52f7d08b]
W Polsce umiera rocznie prawie 400 tys. osób i nikt nic nie wie
[quote:3c52f7d08b="Gamorrin"]Cyk, i koniec. Nie ma mnie, nie ma (dla mnie) niczego. I tyle. Gdy człowiek śpi, "znika" na kilka godzin i z jego perspektywy w tym czasie w pewnym sensie nie istnieje - i sądzę, że dobrze by było, gdyby umierając się tak zasypiało - tyle, że bez pobudki. I jakichś snów po drodze. Cisza, spokój i pustka.[/quote:3c52f7d08b] Też właśnie bym tak chciał i do tego dążę. Idzie mi tak sobie :-/ Zdecydowanie najtrudniejsze jest to wspomniane "Cyk".
[quote:3c52f7d08b="Gamorrin"]Ale mam nadzieję, że nie będzie już niczego. Żadnego Piekła w wersji chrześcijańskiej czy innych buddyjskich Głodnych Duchów, itp. Żadnego Nieba czy raju, 72 dziewic (czy też jednej, 72-letniej - mogli przecież źle zinterpretować, nie?) czy innych takich. Reinkarnacji też jakoś specjalnie bym nie chciał. [/quote:3c52f7d08b]
O tej reinkarnacji przegadałem całą poprzednią stronę z niejakim Czuczu (szkoda, że usunął konto, bo teraz treść jest powyrywana z kontekstów) i w końcu wyszło na to, że i tak każdy wie swoje, tzn. Czuczu twierdził, że nawet jak ktoś nie wierzy w reinkarnację to ona i tak nastąpi.

Katolicy, zwłaszcza ci bardzo wierzący za niewierzących modlą się zwykle jeszcze mocniej, cóż poradzić, raczej nie chcą źle, tak się nauczyli.

To jest raczej kwestia wprowadzania się w odpowiedni stan psychiczny przed "cyk". (rozwinąłbym temat, ale nie chce mi się samemu).


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2015-06-04 22:16

Gamorrin (Bicz)
Gamorrin
Posty: 90
Posen / Drossen

[quote:9a2d614d32="Yngwie"] O tej reinkarnacji przegadałem całą poprzednią stronę z niejakim Czuczu (szkoda, że usunął konto, bo teraz treść jest powyrywana z kontekstów) i w końcu wyszło na to, że i tak każdy wie swoje, tzn. Czuczu twierdził, że nawet jak ktoś nie wierzy w reinkarnację to ona i tak nastąpi.[/quote:9a2d614d32]
Przy założeniu, że faktycznie "reinkarnacja" jest tą "prawdziwą" drogą po zejściu.
Ja pozostaję umiarkowanie sceptyczny ze względu na brak twardych dowodów. Oraz swoją stosunkowo małą wiedzę w temacie reinkarnacji.
[quote:9a2d614d32="Yngwie"]Katolicy, zwłaszcza ci bardzo wierzący za niewierzących modlą się zwykle jeszcze mocniej, cóż poradzić, raczej nie chcą źle, tak się nauczyli.[/quote:9a2d614d32] To, że ja czegoś mocno chcę, nie znaczy, że tak będzie. Tym zdaniem w zasadzie mógłbym podsumować większość konsekwencji prawideł wiary oraz modlitw. :)
Ojej, znowu wychodzi ze mnie cynik. :D
[quote:9a2d614d32="Yngwie"]To jest raczej kwestia wprowadzania się w odpowiedni stan psychiczny przed "cyk". (rozwinąłbym temat, ale nie chce mi się samemu).[/quote:9a2d614d32] A to mnie trochę zaciekawiłeś - rozwiń, jeśli możesz, chociaż w paru zdaniach?


Prawdziwa siła człowieka tkwi nie w uniesieniach, lecz w niewzruszonym spokoju.


Wysłany: 2015-06-04 22:53

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

[quote:73d878e8cb="Gamorrin"][quote:73d878e8cb="Yngwie"]To jest raczej kwestia wprowadzania się w odpowiedni stan psychiczny przed "cyk". (rozwinąłbym temat, ale nie chce mi się samemu).[/quote:73d878e8cb] A to mnie trochę zaciekawiłeś - rozwiń, jeśli możesz, chociaż w paru zdaniach?[/quote:73d878e8cb]
Wiem, że gdy zasypiam i dobrze się czuję, to nic mi się nie śni i rano wstaję wypoczęty. Jeśli jestem w kiepskim stanie emocjonalnym, to źle śpię :-/

Sztuka polega na tym, żeby dobrze się czuć przed śmiercią.

Czy zaspokoiłem już Twoją ciekawość???


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2015-06-04 23:11

Gamorrin (Bicz)
Gamorrin
Posty: 90
Posen / Drossen

[quote:a3c6d8fb01="Yngwie"]Czy zaspokoiłem już Twoją ciekawość??? [/quote:a3c6d8fb01] Prawie. :P
[quote:a3c6d8fb01="Yngwie"] Sztuka polega na tym, żeby dobrze się czuć przed śmiercią.[/quote:a3c6d8fb01] Po co? ;>


Prawdziwa siła człowieka tkwi nie w uniesieniach, lecz w niewzruszonym spokoju.


Wysłany: 2015-06-04 23:21

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

[quote:e1588d1aae="Gamorrin"] Po co? ;>[/quote:e1588d1aae] Bo:
[quote:e1588d1aae="Yngwie"]Wiem, że gdy zasypiam i dobrze się czuję, to nic mi się nie śni i rano wstaję wypoczęty.[/quote:e1588d1aae]


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2015-06-04 23:27

Gamorrin (Bicz)
Gamorrin
Posty: 90
Posen / Drossen

Zastanawiałem się, czy właśnie tak odpowiesz, czy odniesiesz się stricte do padnięcia (tj. śmierci)... -.-
Czy zatem mogę założyć, że jesteś zwolennikiem reinkarnacji / wędrówki dusz / innych form odrodzenia, i to, jak padniesz, będzie u Ciebie wpływało na to, jak się ponownie narodzisz? :>
Czy może coś mi umknęło po drodze (też możliwe)? :P


Prawdziwa siła człowieka tkwi nie w uniesieniach, lecz w niewzruszonym spokoju.


Wysłany: 2015-06-05 00:11 Zmieniony: 2015-06-05 00:34

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

[quote:bb832780ad="Gamorrin"]Czy zatem mogę założyć, że jesteś zwolennikiem reinkarnacji / wędrówki dusz / innych form odrodzenia, i to, jak padniesz, będzie u Ciebie wpływało na to, jak się ponownie narodzisz? :>[/quote:bb832780ad]

Ja akurat raczej nie (tzn. moje "ja" według mnie nie wcieli się w żadne inne ciało), ale po rozmowach z Czuczu zrozumiałem jego punkt widzenia i nie przeszkadza mi, że ktoś tak może myśleć. Nie pokłóciliśmy się w ogóle. Jeden konflikt religijny mniej

Katolicy teoretycznie nie wierzą w reinkarnację albo się do tego nie przyznają, ale czekają na przyjście JC znowu, heh. Nie mogą się doczekać, bo nie wierzą w reinkarnację, hehe

[quote:bb832780ad="Gamorrin"]Zastanawiałem się, czy właśnie tak odpowiesz, czy odniesiesz się stricte do padnięcia (tj. śmierci)... -.- [/quote:bb832780ad]
Z psychologii wiem, że jak kogoś lubię, a zrobię mu przykrość, to mi też jest przykro. Z gospodarki wiem, że jak nie zapłacę za mieszkanie, to narobię komuś długów po śmierci. Sam lepiej śpię, gdy wszystko z kasą gra.

Jak bym nie liczył, to jednak nie wychodzi mi takie zupełne "nic" po śmierci.

edit:
Aha, no i uprzedzając pytanie. Skoro nie "nic" to pewnie "coś", a skoro "coś" to co konkretnie. Hmmm, wyobraź sobie, że będę sobie coś tam brzdąkał na gitarze, to może będę


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2015-06-05 10:59

Gamorrin (Bicz)
Gamorrin
Posty: 90
Posen / Drossen

Ok, już widzę - patrzyłeś ze zdecydowanie szerszej perspektywy (wpływ Twojej śmierci także na otoczenie, kiedy ja skupiałem się na konsekwencjach tylko dla "mnie"), stąd były moje pytania. Teraz wszystko jasne.


Prawdziwa siła człowieka tkwi nie w uniesieniach, lecz w niewzruszonym spokoju.


Wysłany: 2015-06-07 00:23

vonGrab (Bicz)
vonGrab
Posty: 49
Niedaleko Nowego Sącza

Spłonę na stosie, pójdę do słońca i część mnie powróci do kobiecego łona. Tak to widzę i tak sobie tego życzę.


Wolność.


Wysłany: 2015-06-07 09:37

Ze względów ekonomicznych i emocjonalnych, sprawa wygląda raczej prosto. Oprócz wątpliwej rozpaczy znajomych, zostanie konto bankowe z jakimiś tam zaskórniakami, rodzina dostanie "odszkodowanie", a ja będę miała święty spokój gnijąc w ziemi jedzona przez robaki. Tak to widzę.



Wysłany: 2015-06-07 10:40

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

[quote:9c0018101d="vonGrab"]Spłonę na stosie, pójdę do słońca i część mnie powróci do kobiecego łona. Tak to widzę i tak sobie tego życzę.[/quote:9c0018101d]Zgrabnie ujęte, hyhy. Aż się boję zapytać jak to sobie dokładniej wyobrażasz :-?

[quote:9c0018101d="Azazella"]Ze względów ekonomicznych i emocjonalnych, sprawa wygląda raczej prosto. Oprócz wątpliwej rozpaczy znajomych, zostanie konto bankowe z jakimiś tam zaskórniakami, rodzina dostanie "odszkodowanie", a ja będę miała święty spokój gnijąc w ziemi jedzona przez robaki. Tak to widzę.[/quote:9c0018101d]

U mnie nie jest tak prosto, mimo że o papiery i emocje staram się dbać :-/ U mnie w rodzinie na pogrzebach wcale nie było tak dobrze i same śmierci przebiegały też tak sobie (różnie, lepiej i gorzej) :-/ i problemy po czyjejś śmierci ciągnęły się latami, najczęściej dlatego, że unika się tematu.

Wersja "a ja będę miała święty spokój gnijąc w ziemi jedzona przez robaki. Tak to widzę." jest i tak jak dla mnie dość optymistyczna :-)

(Co by tu jeszcze napisać, hmmm, póki co tyle, zależy czy ktoś się bardziej otworzy).


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2015-06-07 11:00 Zmieniony: 2015-06-07 11:09

[quote:dbedac828e="Yngwie"]
Wersja "a ja będę miała święty spokój gnijąc w ziemi jedzona przez robaki. Tak to widzę." jest i tak jak dla mnie dość optymistyczna :-)[/quote:dbedac828e]

Dzięki! Wreszcie ktoś to napisał! Dla mnie to najbardziej optymistyczna z wersji.



Wysłany: 2015-06-07 12:02

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

Hehe, już się zastanawiałem jakimi tabelkami i wykresami skomentować wypowiedź, którą skasowałaś
[quote:252692e28d="Azazella"]Dzięki! Wreszcie ktoś to napisał! Dla mnie to najbardziej optymistyczna z wersji.[/quote:252692e28d]
Jak rozmawiałem z tatą o śmierci, to podobnie zareagował. Z mamą w ogóle nie dało się pogadać :-/ Stąd wniosek, że z tatą prawdopodobnie będzie lepiej i łatwiej. Na ile to jeszcze nie wiem.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2015-06-07 12:23

po namyśle uznałam, że lepiej nie kusić losu taką wypowiedzią. Nie mogłabym dyskutować z Twoimi tabelkami i wykresami



Wysłany: 2015-06-07 12:30

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

A moja mama była technikiem-ekonomistą


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2015-06-07 13:41

to już wiem po kim masz ujmowanie świata w tabelkach :P



Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło