Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

"Ponadczasowy" by KostucH. Strona: 1

"Ponadczasowy" by KostucH Wysłany: 2006-06-12 00:07 Zmieniony: 2006-06-13 11:54

za dużo powtarzania tej wyobraźni... nie mów o niej - pozwól jej działać te dłuzsze wersy moznaby rozbić, z tym wznoszeniem sie na skrzydlach wyobrazni to juz stare jak swiat i moze by tak coś innego, sformułowanie "I czekać jej sylwetki odbicia na" jakies takie niepoprawne mi sie wydaje - nie lepiej: I czekać odbicia jej sylwetki aha wrzeszczącego OD czerwoności chyba? czy nie? :D
podoba mi sie poza tym, mam nadzieje ze Twoja wyobraźnia przezyła ten skok


"każdy tańczy na swej linie pośród swoich znaczeń każdy w oczach widzów ginie gdy tańczy na pokaz"


Wysłany: 2006-06-12 10:15

Nie, nie przerzyłem tak owego skoku ale pewnie czeka mnie on w przyszłości. Tak, fakt, że za często powtarza sie ta "wyobraźnia" i z kilku miejsc można by ją usunąć ale to właśnie o niej mowa i ona jest głównym motywem utworu. A te długie rozbijac? Poco? One własnie mają być długie. Mają być przeczytane jednym tchem, mają stanowić takie uderzenie.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-06-12 13:52

no nie da sie tego niezauwazyc bo dosłownie razi po oczach i nie wydaje Ci sie ze wszyscy zdołają dostrzec ze piszesz o wyobraźni jesli chodzi o dłuższe wersy to skoro takie były Twoje załozenia to w porządku :)


"każdy tańczy na swej linie pośród swoich znaczeń każdy w oczach widzów ginie gdy tańczy na pokaz"


Wysłany: 2006-06-12 14:04

Sie rozumie. Wezme się za niego. Tylko, że ostatnio tak robiłem przegląd swoich wierszy, że 35 z nich poszło do kosza i niedługo polecą następne jak zgaduje.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło