Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Mroczni po 30stce. Strona: last

Wysłany: 2012-12-12 09:26 Zmieniony: 2012-12-12 09:26

Ani metal ze mnie, ani goth... Pomimo słuchania także tychże gatunków muzycznych.
Na pewno rockowiec z krwi i kości
Wiek nie ma nic do tego ;P


jam cłek wolny lec ślebodny ;)


Wysłany: 2012-12-12 22:11

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

widzę, że wszystkim metalom po 30tce się tutaj powodzi - nic tylko pozazdrościć

a że można spotkać osoby z tej subkultury na wyższych stanowiskach, np. w zarządach firm - to fakt - tylko niestety zwykłemu zjadaczowi chleba to nie pomaga, w robocie trzeba udawać jakąś kompletnie nijaką osobę, bo inaczej stwierdzą, że "nie pasujesz charakterem do zespołu"...


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2012-12-12 22:53

Ja akurat mam na umowie "wygląd godny pracownika bankowego". Muzy słucham głównie w MPK, bo lubię się na niej skupić, a nie że leci mi gdzieś w tle przy codziennych zajęciach. A koncerty... Często po prostu jestem zbyt zmęczony, aby się dobrze bawić, a tym bardziej jechać do innego miasta na koncert. Jak na początku roku trzeba zaplanować 70% swojego urlopu, to potem trudno coś wykroić. Albo ma się czas albo kasę. Zwłaszcza jak jest się na etapie ustawiania się :)


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2012-12-12 22:54

Tak samo zapewne Tobie nie mieści się w głowie jak można tak zrzędzić, marudzić na twój wygląd i oglądać seriale typu "G jak Gówno" itp.

Niestety mamy krwiożerczy kapitalizm i ażeby przeżyć trzeba czasem mieć tzw. dwie garderoby (praca, ciuchy klimatyczne po pracy) a także puszczać oko do tych, z którymi się pracuje.

Znam trochę ludzi, którzy po zarobieniu kasy (lub dalej ja zarabiając) realizują swoje marzenia z młodości. Książki, płyty na 180 gr winylach, wyjazdy na koncerty ulubionych zespołów za granicę. A wygląd... często to tylko pozory, wygoda bądź kwestia przyzwyczajenia się.


jam cłek wolny lec ślebodny ;)


Wysłany: 2012-12-12 23:00 Zmieniony: 2012-12-12 23:01

Dodam jeszcze ciśnienie w korporacjach, aby wolny czas spędzać z ludźmi z pracy, bo się nie integrujesz i psujesz atmosferę w zespole. Prowadzi to do tego, że z ludźmi z poza firmy nie ma za bardzo o czym rozmawiać.


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2012-12-12 23:03

[quote:0a4ebafabc="CrommCruaich"]Dodam jeszcze ciśnienie w korporacjach, aby wolny czas spędzać z ludźmi z pracy, bo się nie integrujesz i psujesz atmosferę w zespole. Prowadzi to do tego, że z ludźmi z poza firmy nie ma za bardzo o czym rozmawiać.[/quote:0a4ebafabc]

Bo o to właśnie chodzi korporacjom
Masz być bezwolną, niemyślącą, wyrabiającą normy marionetką.


jam cłek wolny lec ślebodny ;)


Wysłany: 2012-12-12 23:07 Zmieniony: 2012-12-12 23:09

Niestety coraz częściej odpuszczam. Znajomi siedzą w pracy, albo niańczą dzieci, a ja stoję pod ścianą z piwem i nawet nie ma z kim pogadać, bo dookoła sami małolaci.

[quote:f28c72b6fd="JancioWodnik"][quote:f28c72b6fd="CrommCruaich"]Dodam jeszcze ciśnienie w korporacjach, aby wolny czas spędzać z ludźmi z pracy, bo się nie integrujesz i psujesz atmosferę w zespole. Prowadzi to do tego, że z ludźmi z poza firmy nie ma za bardzo o czym rozmawiać.[/quote:f28c72b6fd]

Bo o to właśnie chodzi korporacjom
Masz być bezwolną, niemyślącą, wyrabiającą normy marionetką.[/quote:f28c72b6fd]
Przyznam się, że sprzedałem się za kasę. Swoje myślę, a płacą mi dwa razy tyle co poprzednia firma. Nie mówiąc już o premii.


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2012-12-12 23:36 Zmieniony: 2012-12-12 23:36

[quote:21495da09e="CrommCruaich"]Niestety coraz częściej odpuszczam. Znajomi siedzą w pracy, albo niańczą dzieci, a ja stoję pod ścianą z piwem i nawet nie ma z kim pogadać, bo dookoła sami małolaci.[/quote:21495da09e]

No to może trzeba sobie nowych znaleźć o podobnych zainteresowaniach co z Tobą to piwo chlapną i pogadają


jam cłek wolny lec ślebodny ;)


Wysłany: 2012-12-13 00:02

[quote:31fcc2cbb0="JancioWodnik"][quote:31fcc2cbb0="CrommCruaich"]Niestety coraz częściej odpuszczam. Znajomi siedzą w pracy, albo niańczą dzieci, a ja stoję pod ścianą z piwem i nawet nie ma z kim pogadać, bo dookoła sami małolaci.[/quote:31fcc2cbb0]

No to może trzeba sobie nowych znaleźć o podobnych zainteresowaniach co z Tobą to piwo chlapną i pogadają [/quote:31fcc2cbb0]
Ależ są. Ale to raczej miłośnicy pisania czystego kodu lub fotografii analogowej niż machania głową na koncertach.


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2012-12-13 00:37

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

albo nie mają kasy na koncerty i mieszkają za daleko


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2012-12-13 04:25

[quote:1f3160f9fa="CrommCruaich"]Niestety coraz częściej odpuszczam. Znajomi siedzą w pracy, albo niańczą dzieci, a ja stoję pod ścianą z piwem i nawet nie ma z kim pogadać, bo dookoła sami małolaci.
[/quote:1f3160f9fa]

Bez przesady Na koncerty nie chodzą sami małolaci. A zresztą co złego jest w tym by z nimi pogadać? ;P
A kwestia chodzenia samemu na koncerty już była poruszana na lastfm przy okazji jednego z poznańskich koncertów. Mam wrażenie, że niektórzy uważają, że iść samemu na koncert to coś złego, że nie można się dobrze bawić...[i:1f3160f9fa]no bo jak?? przecież jestem sam.[/i:1f3160f9fa]
A znajomi? No niektórzy sobie odpuścili koncerty i co? Zrobisz tak samo, hm?

Pamiętam gdy pod koniec wakacji próbowałam namówić znajomego na koncert - a to nie pasował klub a to coś z zespołem też mu nie grało - oszaleć można :P
Koniec końców poszłam sama, bez oglądania się na niego. I tak robię cały czas - jeśli nikt ze znajomych nie idzie na koncert - trudno...ich sprawa ;] Zatrzymują mnie tylko dwie rzeczy - kasa i czas...

Żeby nie było totalnego offtopa - tak, jestem po 30tce :P


Nothing's Impossible...


Wysłany: 2012-12-13 11:06 Zmieniony: 2012-12-13 11:27

Na ukochaną kapelę zawsze (no prawie znajdą się drobniaki. Wiesz, ja chodzę na różne koncerty - nie zawsze to zespoły z mojej czołówki...zdarzało mi się chodzić na koncerty zespołów, których nie znałam albo znałam tylko z jednego czy dwóch kawałków
Po prostu lubię muzykę na żywo :)

A dzieci - to kwestia podejścia rodziców i ich otwarcia na świat. Jeśli naprawdę uważają, że w momencie pojawienia się dziecka, należy ograniczyć kontakt ze światem...to im szczerze współczuję bo wychodzi na to, że posiadanie dziecka nie jest radością a tylko ciągłym ograniczaniem siebie. A chyba nie o to w tym wszystkim chodzi


Nothing's Impossible...


W punkt Wysłany: 2012-12-13 13:08 Zmieniony: 2012-12-13 13:17

Lupp (Bicz)
Lupp
Posty: 505
Restinpeace

[quote:38d1b4210b="Albert"]
(...)Zacznę od tego, że mi dopiero po 30-tce zaczyna klimat wracać.
(...) Co więcej, w bliższej lub dalszej przyszłości marzy mi się współpraca z innymi ludźmi z klimatów na polu czysto biznesowym. Czyli przyjemne z pożytecznym.(...)

A tak ogólnie, to tym tematem poruszasz bardzo ważny problem.
Bo fakt, że ludzie się spłycają, ograniczają tylko do egzystencji typu zakupy, kasa, praca...
Ale to jest tylko objaw choroby.(...) Jest mnóstwo ludzi z klimatów, którzy mają kasę. Myślę, że portale tego typu to duży krok w dobrym kierunku. Wszystko co pomaga w tworzeniu jakiejkolwiek mniej lub bardziej zrzeszonej ekipy może sporo pomóc tym, którzy są np na rozwidleniu dróg (...) Myślę, że w mamy w branży wystarczająco dużo funduszy żeby dać ludziom możliwość wystartowania w życie bez konieczności pozbywania się ideałów. Kwestia tylko dobrej organizacji i wzięcia problemu za mordę.(...)
Tak sobie teraz myślę, że jakbym miał kilka milionów to chyba założyłbym jakąś fundację w tym kierunku(...)

Ja zawsze mówię, że metal jest jeden. [/quote:38d1b4210b]
Wreszcie jakaś konstrukcja zamiast pianobicia, które tu przeważa ... Jasne, że taki portal to dobre miejsce do jakichś konkretnych ruchów typu np. Mroczna Giełda Pracy co serio postuluję - jako STAŁĄ zakładkę. Czasem mam wrażenie, że zbyt mało wiary w ludziach i że zbyt często z narzekactwa robią sobie religię, a przecież można się gromadzić i organizować w dowolnych strukturach (firma, spółdzielnia etc.) Skoro mój kolega w LA może prowadzić-na codzień- biuro architektoniczne w eleganckim, gotyckim ubranku, to i tu tak być może. Kwestia przejścia na inny poziom energetyczny, co właśnie Ty zrobiłeś swoim tekstem.
P.S. Na koniec coś pozytywnego: na Sonisphere Festival swoim strojem zainspirowałem spotkanych tam kolegów syna - wszyscy z dużej, amerykańskiej firmy(zresztą programistycznej) - do zmian w sposobie ubierania. Czyli ... jest jeszcze i aspekt misjonarski trzymania postawy


Do not quote - think for yourself


Nie-Piana Wysłany: 2012-12-13 19:18

Lupp (Bicz)
Lupp
Posty: 505
Restinpeace

[quote:141da0978d="LuthienYavetil"]
Od delikatnego bicia piany jeszcze nic nikomu się nie stało. Szczególnie jeśli odbywa się ono w ramach intro, celem skłonienia starszych mrocznych do wyłonienia się z kazamatów i zapoznania kilku osób. Poza tym jak się zaczyna działalność na portalu, to ciężko jest uderzyć z grubej rury (mówię o sobie). "Trza" się najpierw zorientować w sytuacji. Zresztą jak sam przyznałeś - nawet to pianobicie przyniosło co najmniej jeden konkret. Dla mnie osobiście nieco więcej. :-) [/quote:141da0978d]
Pisząc o biciu piany nie miałem na myśli Twego, skądinąd ciekawego wątku, tylko całe DP jako takie.

[quote:141da0978d="LuthienYavetil"] ...w moich (niestety coraz mniej licznych) mrocznych kręgach krąży po głowach koncepcja zorganizowania imprezy w unikalnym miejscu typu zamek / pałac / katakumby z szeroko pojętą muzyką gotycką (rock, metal, elektro itp). Jest w Polsce kilka niesamowitych miejsc, w których można by zorganizować tego typu imprezę... [/quote:141da0978d]
No cóż, jeśli chcesz wziąć na siebie ten krzyż A tak poważnie: popieram, choć z poziomem samoorganizacji środowiska nie jest najlepiej(upadek Kotła w Wawie, czy wcześniej - Warsaw Independent Festival), ale z drugiej strony: do odważnych świat należy.


Do not quote - think for yourself


Impreza Wysłany: 2012-12-13 20:47 Zmieniony: 2012-12-13 20:49

Lupp (Bicz)
Lupp
Posty: 505
Restinpeace

[quote:e621a8186d="LuthienYavetil"]
Kocioł to już był gwóźdź do trumny... Mam wrażenie, że jest coraz mniej takich miejsc. Skoro klimaty dogorywają, trzeba je reanimować póki jeszcze się da. :-) Zresztą cykliczne zloty gotyckie w niezwykłym miejscu, to moje marzenie od wielu lat.
Są koncerty i festiwale metalowe, ale to mało... Jest Bolków - genialny klimat, lecz niestety nie jestem zagorzałą fanką electro(...)
(...)brakuje mi imprezy, na której połączone byłyby różne rodzaje mrocznej muzy i która odbywałaby się w innym miejscu niż miejski klub lub pub.
Ciekawa jestem co o tym myślą inni. Czy byłoby zapotrzebowanie? Z tego co wiem np. na gotyckiego sylwestra w Kotłach / No mercy zjeżdżali ludzie z całej Polski.[/quote:e621a8186d]
CP- jedyne i niepowtarzalne, o ugruntowanej pozycji- na pewno nie wyczerpuje tematu. Niezależnie od jego przechyłu w stronę electro, dobrze pomyślana impreza, bez syndromu rywalizacji, mogłaby znaleźć miejsce i "zapalić".
Jest mnóstwo miejsc, np. postindustrialnych, w których taki nowy festiwal, w terminie nie kolidującym z CP i innymi większymi, można by zrobić.
Np. MeraLuna odbywa się na starym lotnisku, w hangarach i na powietrzu, i kilkadziesiąt tysięcy spokojnie przyjeżdża i dobrze się bawi.
To oczywiście skala max, ale schemat działania do podchwycenia.


Do not quote - think for yourself


Wysłany: 2012-12-18 16:02 Zmieniony: 2012-12-18 16:05

Jak dla mnie imprez z tzw. klimatem jest coraz mniej. Na CP głownie gości techno-elektro-ch... wie co. Starego dobrego gotyku coraz mniej.
Niestety...
A chciałoby się tak nie raz wyskoczyć, i nie tylko na piwo

A jeszcze co do koncertów na festiwalach... Solowe są o wiele lepsze, rozbudowane i nie w jasnym świetle co bardzo odbiera klimat.
Żeby nie było... Szacun za to, że CP się odbywa :)


jam cłek wolny lec ślebodny ;)


Wysłany: 2012-12-19 20:25

[quote:edd90388c4="LuthienYavetil"]... i gotyckie "after party".[/quote:edd90388c4]

Byle ze stara dobrą muzą :)


jam cłek wolny lec ślebodny ;)


Wysłany: 2012-12-20 12:44

Wiesz, ja chodzę na różne koncerty - nie zawsze to zespoły z mojej czołówki...zdarzało mi się chodzić na koncerty zespołów, których nie znałam albo znałam tylko z jednego czy dwóch kawałków
Po prostu lubię muzykę na żywo :)

Takie podejście jest nsajlepsze - fajnie być miło zaskoczonym, a jak nie będzie fajnie to cóż - nauczka by zespół omijać w przyszłości:)


kąt padania równa się kątowi odbicia


Wysłany: 2012-12-20 15:26

[quote:120d9f78c2="oki"]
Po prostu lubię muzykę na żywo :)
[/quote:120d9f78c2]

I te dreszcze chodzące gdy załapiesz własnie TE nuty...


jam cłek wolny lec ślebodny ;)


Wysłany: 2012-12-20 18:47

[quote:40751404be="oki"][quote:40751404be="Mereth"]Wiesz, ja chodzę na różne koncerty - nie zawsze to zespoły z mojej czołówki...zdarzało mi się chodzić na koncerty zespołów, których nie znałam albo znałam tylko z jednego czy dwóch kawałków
Po prostu lubię muzykę na żywo :)[/quote:40751404be]

Takie podejście jest nsajlepsze - fajnie być miło zaskoczonym, a jak nie będzie fajnie to cóż - nauczka by zespół omijać w przyszłości:)

[/quote:40751404be]

No dokładnie :) A i tak najbardziej cieszą te muzyczne perełki, na które można przypadkiem trafić :)

Btw, pozwoliłam sobie poprawić mój cytat w Twoim poście :P


Nothing's Impossible...


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło