Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Goci- subkultura, czy styl życia?. Strona: 2

Wysłany: 2010-02-01 19:51

black_gothic (Bicz)
black_gothic
Posty: 672
Lublin w pobliżu

Ja bym określiła Gotów jako zbiór indywidualistów i tylko w tym się zgadzających, że są inni niż reszta .


Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy


Wysłany: 2010-02-01 20:01

black_gothic (Bicz)
black_gothic
Posty: 672
Lublin w pobliżu

Pytasz o światopogląd i system wartości.Mogę stwierdzić, znając paru Gotów w moim otoczeniu, że nie mamy wspólnego światopoglądu ani systemu wartości.Są osoby ,wierzące i niewierzące,wegetarianie i smakosze schabowego .Może tylko to , że nie lubimy przemocy i narzucania czegokolwiek nas lączy .W byciu Gotem jest pewna wolność od normy społecznej.


Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy


Wysłany: 2010-02-02 18:28

sanctaputana (Bicz)
sanctaputana
Posty: 153
Jelenia Góra, Wrocław

[quote:51e4a64692="Paskievicz"]Wyjątkowo wypowiem się może bez żartów i wszechobecnego szydzenia

Subkultura takowa nie istnieje ze względu choćby na to, że praktycznie każdy nazywający się 'gotem' gdy spotyka podobnego i zachodzi między nimi kontakt, czy werbalny czy niewerbalny, stara się automatycznie zakwestionować 'gotyckość' drugiego egzemplarza. Zamiast szukać cech wspólnych, które najczęściej kończą się na fascynacji określonymi kolorami, literaturą, horrorami i muzyce ... choć nie do końca (i w tym chyba najwięmszy problem ale o tym za chwilę), mniej lub bardziej sprzeczają się między sobą lub półsłówkami dają do zrozumienia, że są ponad rozmówcą 8).

[/quote:51e4a64692]

taką postawę w skrócie nazywam: WSNDM


czyń swoją wolę a stanie się prawem


Wysłany: 2010-02-02 19:35

black_gothic (Bicz)
black_gothic
Posty: 672
Lublin w pobliżu

Nie wiedziałam , że jestem czarnym hipisem .
A propo wolności nie każdy w przcy może się ubierać z gotycka, ale po pracy już tak i tyle wolności.


Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy


Wysłany: 2010-02-02 22:08

To ja mam takie pytanie, czy katolik może być gothem?? Bo z jednej strony to się wyklucza,przynajmniej w pewnych sferach (poczucie zła, mroczna dusza),a z drugiej strony skoro to jest zbiór indywidualistów to religia chyba nie jest problemem.



??? Wysłany: 2010-02-02 22:48

[quote:b3ce7591ea="Lady_Gloomy"] skoro to jest zbiór indywidualistów to religia chyba nie jest problemem. [/quote:b3ce7591ea][i:b3ce7591ea]Czy przynależnośc do subkulultury i bycie indywidualistą się nie wyklucza? Gdzie tu indywidualizm skoro się zachowujesz jak reszta ludzi przynależących do tej subkultury? Bycie gothem wśród gothów to chyba najgorsza forma indywidualizmu o jakiej słyszałem ...[/i:b3ce7591ea]


"Pestis eram vivus - moriens tua mors ero"


Wysłany: 2010-02-02 22:59

Indywidualistów nie w sensie zbioru ludzi odrębnych od całej reszty świata, a zbioru indywidualistów gdzie każdy jest inny, chodz jednocześnie coś ich łączy. Może głupie porównanie ale Protista to zbiór organizów nie pasujących do całej reszty królestw, jak Rośliny czy Grzyby, ale wyróżnie je to że kązdy gatunek jest tam inny, nie ma schematu wyróżniającego całe to królestwo, jakby porównywać glony do mikroskopijnych pierwotniaków, a mimo tego tworzą jedną odzielną, wspólną grupę. To raczej miałam na myśli.



??? Wysłany: 2010-02-02 23:28

[i:08f620783d]Aha czyli raczej taki zbiór odrzutków. Rozumiem. Tylko raczej nazwanie gothów zbiorem indywidualistów jest możlwie tylko z zewnątrz - tzn. obserwując tę grupę. Bo nie sądzę żeby indywidualista myslał o sobie "jestem gothem dlatego jestem nonkonformistą, i staram się nie zaszufladkowac, wchodząc do szufladki z napisem goth". Bo jak dla mnie definiowanie swojego indywidualizmu przez przyależnośc do subkultury to nadal płycizna. Rozumiem co miałaś na myśli i wydaje mi sie to trafne jedynie w 50%.[/i:08f620783d]


"Pestis eram vivus - moriens tua mors ero"


Wysłany: 2010-02-03 00:06

To zależy od perspektywy, przecież nie ma poglądu, z którym by się każdy zgadzał. Nie rozumiem jak osoba z zewnątrz mogłaby uwarzać kogoś za indywidualistę w tym przypadku gotha, jeśli tej osoby nie zna. Nie postzregam indywidualizmu jako wyglądu. Trsfniejsze stwierdzenie to jestem indywidualistą, więc jestem gothem, a nie - jestem gothem więc jestem indywidualistą. Oczywiście nie mam też na myśli tego, że każdy indywidualista musi być zaraz gothem. Chyba to trochę zeszło na czysto filizoficzną dyskusję, bo chyba nie da się wyznaczyć schematu, żeby stwierdzić czy ktoś jest gothem. Poza tym celem mojej wypowiedzi było dowiedzenie się czy katolicyzm nie może iść w parze z byciem Gothem.



??? Wysłany: 2010-02-03 00:14

[i:c3d276df17]Racja przejdźmy do meritum. Wydaje mi sie ze nie, no chyba że istnieje doktryna gothycka mówiąca że Jezus nie był zbawcą. Jeżeli nie ma to nie widac przeciwskazań. Chrzesciajństow to bardzo gothycka religia; wiesz - szęście znajdujesz po śmierci, w czasie mszy jesz przemienione ciało zbawiciela, a główny kapłan pije jego przemienioną krew. poza tym kościoły często są budowane pod styl gotycki, a i księża noszą się na czarno - więc why not?[/i:c3d276df17]


"Pestis eram vivus - moriens tua mors ero"


Wysłany: 2010-02-03 00:25

No, tak wiem, że idealizowanie satanizmu i wszelkich jego objawów to stereotyp. A czy mroczność i magia w takim razie nie jest jakby wbrew religii jaką jest katolicyzm?? Zastanawia mnie też czy zdjęcia cmentarzy robi się gdyż zachwycają swym pięknem, wyniosłością ; wiarą, że jest to miejsce święte i związane ze śmiercią czy jest jescze jakiś inny powód??



??? Wysłany: 2010-02-03 00:48

[i:084f00e4f6]Teraz serio: magia jest na pewno anty- katolicka, i już chociażby, z tego powodu gothyzm z ta doktryną się wyklucza- rzekłbym tak goraco jak płonące stosy. Co do śmierci to tak jak wczesniej pisałem, crześcijańtwo to wbrew pozorom religia gloryfikująca śmierc, więc z tym raczej nie ma problemu. a fotki cmentarzy? to pusta symbolika jak zauważył Pan - w odniesieniu do chrzescijaństwa to raczej się nie wyklucza, dopóki nie są bezczeszczone... reasumując - by polaczyc gothyzm z katolicyzmem, to trzeba byc albo wybiórczym gothem albo wybiórczym katolikiem[/i:084f00e4f6]


"Pestis eram vivus - moriens tua mors ero"


Wysłany: 2010-02-03 09:07

black_gothic (Bicz)
black_gothic
Posty: 672
Lublin w pobliżu

Weles religia z byciem gotem nie ma nic wspólnego , ja jestem ateistką , moja przyjaciółka katoliczką i obie określamy się jako Gotki. ona chodzi do kościoła ubrana na gotycko i jej to nie przeszkadza.Ją intresują mroczne tematy i mnie tak samo , ale może z innych pobudek ?
W sumie ciężka sprawa , jak ktoś zauważył i kominiarze ubierają sie na czarno.
Czerń stroju jest u kazdego inna, ksiądz chodzi w sutannie i nikt nie mówi, że przebiera się za kobietę.
Jakby każdy napisał , dlaczego uważa się za Gota, to byś miała dopiero temat dostudiowania.


Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy


Wysłany: 2010-02-03 09:12

[quote:e64bd6660a="Paskievicz"][quote:e64bd6660a="Lady_Gloomy"] celem mojej wypowiedzi było dowiedzenie się czy katolicyzm nie może iść w parze z byciem Gothem. [/quote:e64bd6660a]
Oczywiście.

http://www.christiangoth.com/

Właśnie miałem zakładać o tym kolejny temat lecz jeśli rozmowa potoczyła się w tym kierunku to będziemy dalej jechać z koxem tutaj [/quote:e64bd6660a]
O rany. W moim odczuciu obnoszenie się ze swoją religijnością przy jednoczesnej przynależności do subkultury gotyckiej [zakładając że takowa jest, a nie ustaliliśmy tego na 100% ] czy metalowej trąci egzotyką, by nie rzec dziwactwem.
Żeby była jasność - skuli mnie niech każdy sobie wierzy w co chce, ale wampirzo wymalowana dziewoja publicznie postulująca, że Jezus ją kocha jest dla mnie równie dziwaczna jak[tak bardziej z mojego metalowego podwórka przykład] kapele pokroju Mortification.
Tzn. fajnie, że mamy różnorodność - ale ja osobiście wolę zachowywać swoją religijność i przekonania dla siebie i żyć zgodnie z nimi zamiast pokazywać je dookoła przy moim, i tak już dla niektórych kontrowersyjnym, wyglądzie, który nie powinien iść z nimi teoretycznie w parze.
Żeby była jasność - nie chodzi o to jak ludzie by to postrzegali, raczej o to że sam bym się z tym źle czuł.



Wysłany: 2010-02-03 12:47

sanctaputana (Bicz)
sanctaputana
Posty: 153
Jelenia Góra, Wrocław

Wywalamy słowo subkultura i jestem w stanie zgodzić się z tym, że gotyk to pewna estetyka albo kultura mniej lub bardziej związana z pewną estetyką. Niestety, ale pewnych rzeczy czy zjawisk nie da się zdefiniować i zamknąć w ramach.
To co wspólne dla gotów to brak podległości, nie ulegają presji i podporządkowaniu, są niezależni w obrębie własnej grupy, zachowują własną indywidualność i osobowość, czasem nawet za wszelką cenę, czasem ocierają się wręcz o śmieszność, tandetę i kicz, są przerysowani, tetralni, groteskowi, absurdalni, ale takie mają prawa i przywileje właśnie wśród innych im podobnych dziwaków i freaków skupiających się wokół gotyku, co można zauważyć szczególnie na festiwalach CP czy WGT albo na imprezach tematycznych. Myślę, że są tacy, którzy manifestują swoją "przynależność" w pracy, ale są to przeważnie ludzie związani z szeroko pojętą kulturą czy kreacją artystyczną czy mediami, gdzie odmienność i oryginalność jest mile widziana.
Jak tak patrzę, to koleżanka ma gotowe zdania do pracy :)


czyń swoją wolę a stanie się prawem


Wysłany: 2010-02-03 13:56

Podoba mi się to, co napisała black_gothic: o fascynacji pewnymi tematami, pewnym rodzajem poezji, muzyki czy sztuki.

Eloise: Co to znaczy "na co dzień być "zwykłym studentem itp""?

Dla mnie nie ma czegoś takiego, bo to jest ograniczanie człowieka tylko do "przebieranek". Podam przykład siebie samej, bo wiem, co we mnie siedzi i chyba tak będzie mi najłatwiej.

Należę do ludzi, który wspomniane przez black_gothic tematy i klimaty pociągają bardzo. Jest rodzaj literatury, czy muzyka, czy obrazy, które dotykają i wprawiają w ruch pewne bardzo wrażliwe części mojej duszy.

Na co dzień ubieram się kolorowo, "zwyczajnie": dżinsy (nieczarne), bojówki (nieczarne), koszulki, buty: moje ulubione jungle combat (nieczarne). Żadnych czaszek, trumienek itp. Taki styl narzuciła mi trochę praca, ponieważ pracuję ze zwierzętami i koronki i zwiewne suknie byłyby nie praktyczne, ale przecież nic by nie stało na przeszkodzie, bym ubierała czarne dżinsy, czarne bojówki i koszulki w nietoperki. Ale tak nie robię i na pierwszy rzut oka nie posadziłabyś mnie raczej o gotyk.

Mimo to, nie uważam się za "zwykłego pracownika" i "zwykłego studenta" i, gdybym miała się określić, nazwałabym się gotką.

Bo taką czyni mnie to, co mnie fascynuje i "kręci", a nie to, w co się ubieram.

P.S. dla uzupełnienia: to, że bardzo lubię koronki, gorsety i długie czarne suknie i ubieram się tak "odświętnie" to inna sprawa. Jeśli mam się ubrać elegancko na jakąś okazję, ubieram się właśnie tak. Ale - jak ktoś tu ładnie napisał o duszy - to, jaką się ma, jest dane na zawsze i nie wyciąga się jej z szafy "na okazję", ale żyje się z nią na co dzień.



Wysłany: 2010-02-03 15:24

No oczywiście katolicyzm to nie szaleńcze manifestacji o miłości do Boga, tylko wewnętrzne odczucie Jego obecności. Tu jescze nie rozumiem także czym do końca jest magia, odczuciem i zachwytem nad czymś niesamowitym, tajemniczym i pociągającym, czy to raczej rodzaj jakiś działan??



Wysłany: 2010-02-03 15:24 Zmieniony: 2010-02-03 15:25

[quote:cbc5680b38="sphinxia"]

A czy prawdziwy got może mdleć na widok krwi? [/quote:cbc5680b38]

Tylko z rozkoszy :P



Wysłany: 2010-02-03 15:25

[quote:f55ca57e77="Alpha-Sco"]
Mimo to, nie uważam się za "zwykłego pracownika" i "zwykłego studenta" i, gdybym miała się określić, nazwałabym się gotką.

Bo taką czyni mnie to, co mnie fascynuje i "kręci", a nie to, w co się ubieram.[/quote:f55ca57e77]
Powiedz to ortodoksyjnym łowcom pozerów

Ale generalnie sprawiedliwie prawisz, rozsądek i umiar jest ważny w tym wszystkim. A o człowieku świadczy co ma pod czaszką, nie ciuch. Chociaż ciuch pozwala czasem łatwiej rozpoznać "swoich."



Wysłany: 2010-02-03 16:21

Tak, człowiek inaczej się nastawia, gdy na ulicy pyta go o godzinę jakiś długowłosy osobnik w glanach a inaczej, gdy estetycznie wygolony osobnik w przysłowiowych już dresach.

Wydaje mi się, że gotykowi bliżej jest do stylu po prostu niż subkultury. Tak, jak ja odbieram subkulturę: w subkkulturze istnieje pewna ideologia, która pociąga ludzi. W przypadku gotykku ideologii chyba jako takiej nie ma, a raczej właśnie styl, estetyka, klimat, których odbiór łączy ludzi.

Ideologia sobie jest - ktoś ją poznaje i uznaje, że się z nią zgadza. A odbiór pewnej estetyki, klimatu kojarzy mi się bardziej z emocjami i poszukiwaniem, czymś bardziej nieuchwytnym.

Mam wrażenie, że ideologię subkultury odbiera się bardziej "rozumowo" - z argumentami i postulatami zgadzamy się lub nie. Natomiast to, z czy ma się do czynienia w przypadku gotyku jest bardziej emocjonalne, niż "rozumowe".


krążę, krążę, i nie wiem w końcu, czy wyjaśniłam, jak to odbieram.

zaznaczam, że tutaj nie posługuję się żadną terminologią słownikową, a raczej próbuję opisać, jak ja "na czuja" odbieram kwestie subultury, stylu i gotyku o które pyta Eloise.



Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło