Większość dnia zeszła mi dzisiaj na ten temat, heh. Męczący dzień :-/. Pogoda w miarę normalna, właściwie tylko ciśnienie na zrobienie tych analiz mnie bardzo zmęczyło, heh.

5) Od paru lat robię sobie zestawienie kosztów opłat za mieszkanie. Żeby się w tym jakoś połapać, pozaznaczałem sobie różnymi kolorami wydatki miesięczne na poszczególne składowe wpływające na eksploatację mieszkania. To czego mi wcześniej brakowało, to wykresy zamykające się w jakiś cykl. No to sobie narysowałem, heh. Jeśli miałbym wyciągnąć jakieś wnioski to chyba taki, że następuje jakiś niewielki wzrost gospodarczy. Heh, zmęczyłem się.

6) W podobny sposób robię sobie zestawienie swojej własnej aktywności. Analiza wyszła tak, jak na tym wykresie - realizacja planowanej aktywności przez rok. Nie wiem jak bym się nie starał, to i tak po wysiłku z mniej więcej środka zestawienia nastąpił wyraźny spadek formy, heh.

A z samym złym samopoczuciem podczas tego wysiłku próbuję sobie radzić w ten sposób. Jeden tydzień z zestawienia z maja, akurat dość męczący i stresujący. Najbardziej kontrastowo było w sobotę. Spotkałem się wtedy z kumplem, w święta państwowe 1-3 maja i ogólnie miło wspominam, ale potem męczyły mnie różne koszmary. Dzisiaj sobie rozłożyłem jeszcze raz na części problemy z tamtego dnia i rozwiązałem je tylko nieznacznie. Hmmm, znów niewielki postęp, heh. No nic, chyba tyle na dzisiaj bo już się mocno zmęczyłem, będę musiał trochę odespać.

od czasu do czasu warto wrócić do źródła

Nie mam za bardzo z kim gadać, ale może dorzucę jeszcze wyniki badań dietetycznych. Musiałem sobie narzucić reżim sportowy, żeby tak dobrze wyszły, itd. itp.
Dieta1
Dieta2

od czasu do czasu warto wrócić do źródła