Zorormr naczekał się w szufladzie na swoją kolej niczyn krasnale z "Kingsajz" na wyczekiwaną wolność. Cóż zrobić skoro są sprawy ważne i ważniejsze, a żal było przegapić którykolwiek mecz Polaków na katarskim czempionacie (no może poza tym z Arabią Saudyjską).
Udostępniony mi egzemplarz promocyjny nie zawiera zbyt wielu informacji o samym zespole, w każdym razie udzielało się na "Corpus Hermeticum" kilku znanych muzyków krajowej i nie tylko sceny. Oprócz Tomasza "Hala" Halickiego mamy tu między innymi Quazarre, Mikea Weada oraz Icanraza jako sesyjnego perkusistę.
Sam "Corpus Hermeticum" to progresywny black metal z dużą dawką melodii, z dobrym, przejrzystym, ale nie zmiękczonym brzmieniem, z rasowym wokalistą, energią przekazywaną słuchaczowi w blastach oraz bardzo efektownymi liniami gitarowymi. Materiał jest dość zróżnicowany. Nie brakuje tu ani bardzo agresywnych momentów: "In The Mouth Of Madness" czy "Worship Me...", jak i grania bardziej progresywnego: instrumentalny "The Seventh Sermon To The Dead", końcowy fragment utworu tytułowego czy liczne popisy gitarowe w pozostałych numerach. Wszystko to sprawia, że "Corpus Hermeticum" się nie nudzi. Nawet przy setnym przesłuchaniu odkryjemy coś, co umknęło nam przy wcześniejszych 99 odtworzeniach. Dodatko należy wspomnieć, że utwory mimo licznych solówek i pokazów gitarowej wirtuozerii są bardzo nośne.
Muzyka z "Corpus Hermeticum" to bardzo zgrabne połączenie progresji (nie mylić z Progresją) z nośnością, które z pewnością ma szansę wedrzeć się w łaski szerokiego grona metalowych odbiorców. Mi nowy Zorormr (dobrze, że nie muszę tego wypowiedzieć) z każdym przesłuchaniem podoba się bardziej.
Ocena: 8/10
Tracklist:
01 - I Am Legend
02 - Against All Heresies
03 - In The Mouth Of Madness
04 - Nyarlathotep
05 - Twilight of the Idols
06 - Corpus Hermeticum
07 - The Seventh Sermon To The Dead (Instrumental)
08 - Worship Me...
09 - This I Command!
Wydane przez zespół 2014 r.
