Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Vader - Reign Forever World

Vader, Litany, Reign Forever World, Destruction, Judas Priest, Mayhem, Thrash ‘em All Festiwal, Kingdom,

Vader zawsze lubił skracać fanom czas oczekiwania na nowe albumy i zasypywać ich mniejszymi wydawnictwami. Nie inaczej było w 2001 roku, kiedy w niedługi czas po „Litany” ukazała się EPka „Reign Forever World”. Jej program jest urozmaicony, zawiera nowe utwory, covery, numery koncertowe i wcześniej niepublikowane w Europie bonusy. Było więc czym zaspokoić pierwszy głód.

Nowe kawałki są trzy i jak zwykle rozwalają system. O ile pierwszy, tytułowy jest po prostu bardzo dobry, to już „Frozen Path” i „Privilege Of The Gods” to są mega kozaki. Pierwszy niesamowicie szybki, a drugi taki skoczny i melodyjny. Oba wprost idealne i na najwyższym vaderowym poziomie. Cała ta trójca wypada znakomicie i tylko wypada żałować, że nie jest to cała płyta. Z pewnością byłaby kolejnym wielkim arcydziełem.

Ale na osłodę mamy cały zestaw ciekawostek To, że Vader oprócz własnych szlagierów ma znakomity dryg do ulepszania cudzych przebojów wiedzieliśmy już wcześniej. Nikogo nie mogło więc zdziwić, że interpretacje „Total Disaster” Destruction i „Rapie Fire” Judas Priest wyszły znakomicie. Zaskoczeniem jednak było fantastyczne zagranie „Freezing Moon” Mayhem. Wprawdzie Vader już wcześniej udowodnił, że potrafi łamać bariery, ale mimo wszystko ja czegoś takiego się nie spodziewałem.

Dalej następują dwa utwory koncertowe z olsztyńskiego Thrash ‘em All Festiwal. Fajnie, że przypomniano „Creatures Of Light And Darkness”, który jak dotąd ukazał się tylko na Epce „Kingdom”, ale „Carnal” moim zdaniem to już przesada. To, nie licząc singli, piąte, kolejne wydawnictwo Vader, na którym jest ten numer i jest tego już po prostu przesyt. Można było wybrać coś ciekawszego.

Na koniec jest intro „Red Dunes” i utwór „Lord Desert” z japońskiej wersji Litany. Dla nas były to więc nowości, choć akurat nie dziwię się, że akurat ten kawałek był tym bonusowym, którego zabrakło na europejskiej wersji bowiem nie jest jakiś wyjątkowy, choć oczywiście trzyma fason i poziomu „Litany” nie zaniża.

Słucha się tego wszystkiego fajnie. Są to małe kąski, które tylko wzmagają apetyt w oczekiwaniu na następną płytę mistrzów. Ocena dotyczy tylko trzech pierwszych pozycji i byłaby wyższa, gdyby było ich więcej. Vader jak zawsze w świetnej formie i wciąż niepokonany.

Tracklista:

01. Reign Forever World

02. Frozen Paths

03. Privelege Of The Gods

04. Total Desaster

05. Rapid Fire

06. Freezing Moon

07. Creatures Of Light And Darkness - live

08. Carnal - live

09. Red Dunes

10. Lord Of Desert

Wydawca: Metal Blade Records (2001)

Ocena szkolna: 5

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły