Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Literatura :

Jarek Szubrycht - Vader. Wojna Totalna

Vader, Death, Morbid Angel, death metal, Jarosław Szybrycht, Peter, Lux Occulta, Marisz Kmiołek, Docent, Slayer, Vader. Wojna Totalna, Daniel Ekeroth, Szwedzki Death Metal

Jaki jest najlepszy zespół na świecie? Czy ktoś z Was umiałby odpowiedzieć na tak postawione pytanie? Na pewno są na świecie zagorzali fani różnych gwiazd, którzy nie mieliby żadnego problemu ze wskazaniem tego jednego. Większość fanów metalu raczej miałaby z tym pewien kłopot, bo wybór jest bardzo duży. Ja jednak od zamierzchłych już czasów twierdzę, że moim ulubionym zespołem jest Vader. I choć ciężko by mi było jednoznacznie stwierdzić, że Vader jest lepszy niż Death czy Morbid Angel, to jednak Vadera zawsze darzyłem szczególnym sentymentem i kibicowałem mu tak jak reprezentacji. Nie dziwne więc, że ucieszyłem się, gdy ukazała się opasła księga przedstawiająca koleje dziejów tego jednego z najważniejszych przedstawicieli death metalu na świecie i dodatkowo, że dostanę darmowy egzemplarz do recenzji.

Jarek Szubrycht, lider reaktywowanej Lux Occulta, autor biografii Slayera i współpracownik wielu pism muzycznych z Vaderem dzielił scenę, jeździł w trasy, nagrywał w tych samych studiach, z tymi samymi producentami i podpisywał kontrakty z tymi samymi wytwórniami. Z wieloma bohaterami swojej książki zna się osobiście i od lat. Biorąc pod uwagę fakty z tych dwóch pierwszych akapitów nie miałem wątpliwości, że to będzie fascynująca lektura i nie zawiodłem się ani odrobinę.

"Vader. Wojna Totalna" to przedstawiona krok po kroku historia zespołu, co właściwie oznacza, że jest historią Petera, który jako jedyny filar przewodzi swojej maszynie wojennej od początku do końca. Książka jest zapisem jego dziejów związanych z zespołem i nie dotyczy w ogóle życia prywatnego. Często różne kłopoty, z poszczególnymi członkami Vader, niejednokrotnie kończące się rozstaniami, wynikały z ich spraw rodzinnych. Dowiadujemy się, że temu się powiększyła rodzina, tamtemu  dziewczyna jęczała, innego doiła z kasy, a jeszcze innego wciągała w narkotyki. O rodzinie Petera nic, ani słowa. Wiemy, że mieszka w lesie, ma żonę, syna, córkę, psa i kota. Jest trochę miejsca poświęconego militarnej pasji Piotra i to wszystko. I bardzo dobrze, bo nas przecież interesuje Vader.

Co więc jest przedstawione w książce? Wszystko co tylko obejmuje zakres działalności zespołu. Skąd wzięła się fascynacja muzyką, zapał do grania, pierwsze instrumenty, sprzęt i sale prób. Są przedstawione wszystkie postacie, które przewinęły się przez Vader, nie tylko z punktu widzenia Petera, ale prawie wszyscy sami wypowiadają się o swoich odczuciach związanych z angażem w grupie, czasie spędzonym na scenie i okolicznościach opuszczenia zespołu. Przekazują swoje wspomnienia. Skonfrontowane jest to z punktem widzenia Petera i często też Mariusza Kmiołka - wiecznego menedżera Vadera. W większości są to przyjacielskie relacje, ale do niektórych Peter chowa urazę i o tym opowiada.

Opisane są wszystkie sesje nagraniowe, okoliczności ukazania się wszystkich płyt studyjnych, koncertowych, minialbumów, kompilacji, reedycji i teledysków. Poznajemy autorów tekstów i okładek, producentów, właścicieli wytwórni. Ukazane są kulisy tras koncertowych, trudy długich i wyczerpujących podróży, ważnych pojedynczych koncertów. Dowiadujemy się o wszystkim, co działo się wokół Vader przez ponad trzydzieści lat.

Fascynujące są te najdawniejsze czasy. Do tej pory nie znane pewnie większości osób. Przecież wielu fanów Vader ma mniej lat niż zespół istnieje. Jakże trudniejsze są te początki od tych, które opisuje Daniel Ekeroth w książce "Szwedzki Death Metal". Jak większe przeciwności musieli pokonywać biedni nastolatkowie w komunistycznej Polsce niż ich rówieśnicy w sąsiedniej w sumie Szwecji, dla których zdobycie gitary było jak u nas gumy do żucia. Pierwsze demo z prawdziwego zdarzenia Vader wydał pięć lat po swoim poczęciu i uwierzcie, że przez ten czas działo się wiele i jest o czym poczytać.

W dalszej części książka staje się, przynajmniej dla mnie, jeszcze bardziej sentymentalna, bo opisuje zdarzenia którymi żyłem jako fan przez te wszystkie lata. Właściwie wszystko co wydał Vader chłonąłem jako nowość, byłem na wielu opisywanych w książce koncertach, pamiętam poszczególne Blitzkiegi. Też się jarałem "Dark Age" na MTV, też żałowałem rozstania z Docentem, poruszyła mnie Jego śmierć i byłem na benefisie. Docent obok Petera i Mariusza jest trzecim najważniejszym bohaterem tej opowieści, nie tylko jako najbardziej wytrwały i wnoszący najwięcej po Peterze do Vader muzyk, ale będący duchem również po śmierci, bo do niego porównywano następnych perkusistów i z jego legendą musieli się oni zmagać.

Jedyną wadą książki jaką mógłbym wskazać są zdjęcia, których jest mało i są raczej na jedno kopyto, czyli na przykład duża ich część jest z jednej trasy, na której był autor, a inne czasy, w innych składach są wogóle pominięte. Ważne jednak, że jest trochę tych najciekawszych, najstarszych zdjęć na czele z moim ulubionym jak babcia szykuje wnuka na podbój świata.

"Vader. Wojna Totalna." to historia człowieka, który przez całe życie brnął przed siebie i mimo wielu przeciwności wciąż jest zwycięski. Książka kończy się przeświadczeniem, że przed nami jeszcze wiele emocji związanych z Vaderem i jeszcze dużo czasu upłynie zanim Generał wypowie swoje ostatnie słowo. Niezależnie od tego kiedy to się stanie, legenda będzie trwać wiecznie.

Komentarze
lord_setherial : Aleś się Wujas rozpisał. :D Książkę trza nabyć zatem. ;)
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły